Zdarza się czasami tak, że do gotowego ciasta dolewam wodę modląc się, żeby ta wgniotła się jeszcze w zbitą grudę mąki.
Dlaczego więc mimo to robię czasami pierogi? Bo lubią je moi domownicy a te na słodko szczególnie są przez nich porządane.
Więc gniotę, wałkuję, wykrawam, upycham i zlepiam wykonując falbankę, którą nauczyła mnie babcia.
Czasami wychodzą, czasami nie, ale moi chłopcy i tak zawsze chwalą.
Wiem też, że dlatego, żeby nie było mi przykro :)
Składniki:
truskawki
cukier
mąka
ciepła woda
sól
śmietana
Ciasto na pierogi: mąka, szczypta soli, ciepła woda- zagniatamy ciasto.
Wałkujemy cienki placek, wykrawamy kółka np szklanką.
Na każdy krążek układamy pół mniejszej truskawki lub ćwierć dużej. Można wcześniej truskawki lekko posłodzić.
Lepimy pierogi i wrzucamy do wrzącej wody by się ugotowały.
Podajemy ze śmietaną z cukrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz